Film jest o Napoleonie, nie o Polakach w jego armiach. W dziesiątkach bitew w czasach napoleońskich wojska "polskie" wysławili się w ledwie paru (Mantua, Hohenlinden, Somosierra). Napoleon gdyby chciał, to znalazł by inny narod, chociażby Włochów. Wszyscy mówią o tych Legionach Polskich, że takie dzielne i waleczne, że bez nich Napoleon nic nie zrobił. A tak naprawdę, to wykorzystywano Polaków jak najemników. Ks. Warszawskie powstało dopiero po 1807, żeby jednak przekabacić Polaków na swoją stronę.

I mówię to jako pasjonat historii i zdroworozsądkowiec. Tak samo było z "Darkest Hour", filmie o Churchillu. Ktoś się obraził, że o Polsce ledwo co wspomniano. To jest film o Napoleonie, nie o polskich żołnierzach.

Chyba jakieś innej nowej POwskiej histerii lewicowej. J.Poniatowski był jedynym marszałkiem Francji obcego pochodzenia a w otoczeniu napoleona było mnóstwo Polaków. A historii liczą się tylko fakty a nie co by było gdyby! I co ma do tego "Darkest Hour "!? Chyba kolega tego filmu nie widział!

Nie no, to nie jest prawda. Większość marszałków to byli Francuzi, jak najbardziej - natomiast Andre Massena - obok Davouta jeden z najlepszym dowódców francuskich tamtego okresu, był Włochem. Był też Szkot marszałkiem, nie pamiętam nazwiska teraz, choć jego osiągnięcia były mniejsze niż Poniatowskiego czy szczególnie Masseny.

Prawdą jest jednak, że jest to historia Napoleona - nie Polaków w czasie wojen napoleońskich. Nie widziałem jeszcze filmu, zakładam, że pojawi się pani Walewska, być może też wątek polski za jej sprawą, nie wiem. Historie Napoleona da się opowiedzieć w większości bez Polaków, choć na pewno będzie to historia niepełna gdyż nasz wątek.

Z dekielek112 się nie zgadzam - Włosi byli bardzo podzielonym narodem, a duża część z nich służyła w armiach Napoleona. Polacy jednak stanowili bardzo dużą część, w Wielkiej Armii idącej na Rosje było 100 tysięcy Polaków! Nie można powiedzieć, że nie stanowiliśmy istotnej części tamtej armii. Choć nie zmienialiśmy wtedy biegu wydarzeń to z całą pewnością je ułatwialiśmy.

André Masséna urodził się w Nicei więc mógł mieć co najwyżej włoskie pochodzenie (tego nie wiem więc się sprzeczać nie będę). Polaków nie ma w tym filmie nawet w epizodach sprawdziłem z ciekawości całą obsadę na IMDb.

Do zjednoczenia Włoch w drugiej połowie XIX wieku Nicea była włoskim miastem. Zatem nie chodzi o to, że miał włoskie pochodzenie a urodził się we Francji. Urodził się we włoskiej Sabaudii. Nicea była ceną za ingerencję Frncji w Zjednoczenie Włoch. Giuseppe Garibaldi osiadł na Sardynii i że smutkiem na koniec życia zerkał przez morze w stronę rodzinnej Nicei.

pięknie wyjaśniłeś dyletanta, który zamiast na faktach opiera się na emocjach

Wątek madame Walewskiej się nie pojawia. Nic by nie wniósł do fabuły.

Kiedy do takich jak Ty dotrze, że Polska czy raczej polacy w tym czasie to były tylko pionki. Użyteczne dla planów Napoleona, ale jednak pionki. Dobra baza wypadowa na Rosję i dodatkowa siła w wojsku. Tylko i aż tyle.

KIedy może przeczyta jakąś książkę historyczną, a nie obejrzy brednie schorowanych pisiorów w TVP lub na YouTube. A tego nie zrobi, więc nigdy.

Nie wiem co trzeba mieć w głowie, że się o takie rzeczy obrażać, że było mało o polakach. Nie było nic o Republice Cisalpińskiej i podboju Włoch, oprócz jednozdaniowego podsumowania, że podpił Włochy. Nie było bitew po Auerstadt, Jeną, Ulm czy Frydlandem. Nie nawet bitwy pod Lipskiem. Okrągłe zero o Samisierze czy Kampanii hiszpańskiej. Nic o kodeksie Napoleona. Kongres Wiedeński tylko po łebkach. Tak można to jeszcze długo ciągnąć. Tylko, że to tylko 2,5 godzinny film. I takie są już prawa filmów masowych.

Kocham, jak Polaczki muszą tak krzyczeć, że nie są pokazywani w filmach, w których są drugim albo trzecim planem.

Pod "Darkest Hour" można było znaleźć wymowny komentarz z oceną 1, która była uzasadniana tym, że nie było nic wspominane o Polakach którzy tak dzielnie walczyli we wrześniu albo w bitwie o Anglię. A akcja filmu działa się w Maju 40'.

Ten supernacjonalistyczny pogląd, zakładający, że Polacy byli najważniejsi, jak w ogóle w czymś uczestniczyli jest już nudny, proszę poszukać lepszego argumentu :)

Nudne to są argumenty lewackich kosmopolityczków. Historia to zbiór zdarzeń wzajemnie powiązanych, i tak rola Polski i Polaków była ważna i w wielu miejscach można było to wykorzystać. Filmy anglosaskie wyglądają jak pogadanki "historyczne" z Discovery Chanel - Polacy napadli na Rosjan Rosjanie na Polaków i Rosjanie przegrali - ponad godzinny dokument o historii Europy tuż po zakończeniu I wojny światowej.

Tu nie chodzi o kosmopolityzm, w tej dyskusji. Ja jako oglądający, jak sama nazwa może wskazywać, oglądam filmy. Wpatruję się w nie, analizuje, obserwuje.

Niezależnie od tego jakie jestem narodowości, film to film. Jeżeli dla mnie będzie dobrze zrobiony, to będzie dobrze zrobiony. Problem w tym, że niektórzy domagają się specjalnego traktowania swojego narodu, tylko dlatego że występuje w filmie. Problem leży w szowinistycznym zachowaniu "znawców", którzy dadzą 1 tylko dlatego że nie było Polaków.

Jakoś nikt nie pamięta, że Napoleonowi nie zależało na państwie polskim, tylko taniej sile najemniczej która mogła by pobić Rosjan czy Prusów.

Bzdury Napoleon chciał Polskę odbudować ale był niezdecydowany jak dużo dać Polakom i kiedy. Film dobrze zrobiony to nie przekłamany. I nie chodzi o specjalne traktowanie czy szowinizm tylko oddanie faktów i racji. Mamy pełne prawo do krytykowania pomijania nas w takich produkcjach inne nacje szczególnie anglosaskie robią to samo. Powiem więcej wiele aspektów pomijają CELOWO bo jakżeby to przyznać że Polacy, jakiś narodek ze stepów Europu wschodniej, złoili skórę brytolom w Hiszpani. O błędach Zachodu w innych czasach i kwestiach nie wspomnę. Mamy prawo przy każdej okazji im to wypominać.

To jednak mało wiesz o historii. Napoleon nic specjalnego dla Polaków nie zrobił. Sama nazwa "Księstwo Warszawskie" powstała, żeby Rosja przypadkiem się nie obraziła, mówiąc ironicznie, na Napoleona (bo w tamtych czasach, szczególnie w 1807, Francja i Rosja byli sprzymierzeńcami). Ustrój państwa bazował praktycznie na tym samym co we Francji, z tym, że Warszawa była zależna od Francji.

Napoleon był geniuszem, zarówno strategicznym jak i politycznym. Ale dla Polski, jako kraju, nie zrobił nic, co można by było stawiać na pomnikach.

No akurat wiem więcej od ciebie. Księstwo miało być początkiem państwa polskiego. Rosja nigdy nie była sojusznikiem Napoleona. Dokształć się.

Oczywiście, że byli. Nieformalnie, ale byli. Po pokoju w Tylży, Rosja dołączyła do blokady kontynentalnej, a w V wojnie koalicyjnej, Rosja nawet nie brała udziału, bo była zajęta zajmowaniem Finlandii od Szwecji (która walczyła przeciwko Francji).

Czyli nie byli sojusznikami, udział Rosji w blokadzie kontynentalnej był wymuszony pokojem w Tylży. Tyle i tylko tyle.

Daj se spokój dla tego...historia Polski zaczyna się od 2004 r. przedtem należała do Rosji i Białorusi bo tak pisze wyborcza!

Nie czytam gazet, dla Twojej/Pańskiej informacji. Jak to wolimy.

Tylko, dlatego że się z tobą nie zgadzam i przedstawiam punkt widzenia rażący twój, nie daje żadnych podstaw do obelg i kpin.

Niestety, muszę powiedzieć, że twoja głowa została przesiąknięta szowinistyczną i skrajnie PiS-owską propagandą, która nie dopuszcza do siebie żadnej innej narracji. Ja chciałbym żyć w kraju, który nie "hejtuje" za byle co, w którym każdy wyraża swoje poglądy bez obelg. Bardzo bym o to prosił

Jeśli nie czytasz gazet id to skąd wiesz co jest propaganda pisowską?:) widzę ze masz kompleksy ciągle deptanego małego polaczka który daje się wykorzystywać. Przecież on Cię niczym nie obraził. Zauważenie fakty to nie obraza . A właśnie fakt.Cóz prawda historyczna.. słowa hymnu znasz? . Historia o Napoleonie a nie o jego wojskach - Fakt. Ale gdyby o nich wspomniano też by nie było źle. Nie ważne w jakim kontekście byli wykorzystywani przez Napoleona. Byli to żołnierze którzy szli do walki w dobrej wierze że odzyskają niepodległość swojego narodu..Takie były obietnice. A to że zostali być może wykorzystani to już inna sprawa. Ty widzisz tylko ze Polacy byli wykorzystani ,oszukani ale nie widzisz tego że im też przyświecał inny cel. To jest właśnie kompleks .

Corlleon - daj spokój on tego nie zrozumie - to przekracza jego pojmowanie. Dla niego słowo Polska jest pisowska propagandą!

Oj, to chyba Ty żyjesz w swojej przekłamanej, pisowskiej wersji historii, gdzie Polacy jako Chrystus narodów ratują wszystkich przed złem i są w ogóle najlepsi i nasilnijesi. Puknij się w czajnik chłoptasiu, prawda jest taka, że przez wieki sami rozwalaliśmy potęgę kraju, która powstała za Piastów, sami doprowadziliśmy do rozbiorów oraz sprzedaliśmy swój własny kraj. Jesteśmy historycznie jednym z najgłupszych narodów w historii i tego nie nic nie zmieni. Poczytaj może jakieś źródła historyczne, zamiast bezgranicznie wierzyć w papkę serwowaną przez Twoją ukochaną władzę. Zresztą tacy jak Ty udowadniają, że nadal jesteśmy tępi jako naród.

Jak trzeba nienawidzić własnego Państwa i narodu żeby takie bzdury pisać - ja o faktach pisze a Ty o PIS - co nie była marszałka poniatowskiego czy polskich wojsk w kampanii moskiewskiej Napoleona! A potęgę I RP to stworzyli raczej Jagiellonowie a nie Piastowie może poza 2 ostatnimi królami.

Pierwsi piastowie tworzyli potęgę, a Jagiellonowie namiętnie nadawali szlachcie przywileje, co doprowadziło do naszego upadku pod koniec XVIIIw.

Nie jest to prawda większość Jagiellonów to byli wielcy królowie problemem było wygaśnięcie ich dynastii jak wcześniej Piastów! Nieszczęściem byli Wazowie o Sasach nie wspomnę!

Nie prawda? Poczytaj, kto zaczął nadawać przywileje szlachcicom w czasie panowania której dynastii tych przywilejów nadano najwięcej :) Owszem, byliśmy wtedy jeszcze potężnym państwem, bo bazowaliśmy na tym, co wypracowali Piastowie oraz na tym, że dołączyła do nas Litwa. I owszem, wojskowo długo staliśmy dobrze, ale z jakimikolwiek reformami, edukacją, technologią czy myślenie z każdym stuleciem byliśmy co raz bardziej do tyłu, aż w końcu daliśmy się pożreć. A jeśli chodzi o Sasów, to akurat August II Mocny chciał przeprowadzać reformy, ale szlachta do tego nie dopuściła a on, gdy zobaczył jaką mieli siłę, to dał sobie siana. Natomiast jego następca August III Sas to faktycznie tylko imprezy w głowie miał, a państwo sobie upadało.

Gdzieś Ty się historii uczył z DW. August 2 to najgorszy król w historii Polski! Wywołał III wojnę północną i wojnę domową na Litwie i wojnę domową w Rzeczypospolitej (1704–1709)! Okradał Polskę i budował za tą kasę Drezno! Walczył z Leszczyńskim człowiekiem, który był świetnym władcą - niestety we Francji (do tej pory jest tam wspominany jako wspaniały władca Lotaryngii)! Idiota, morderca, złodziej, Niemiec i przyjaciel Rosji - idol PeOwca!

Ja nigdzie nie napisałem, że Sasi byli dobrymi władcami, choć akurat wspomniany August II Mocny naprawdę chciał coś zmienić, ale szlachta mu na to nie pozwoliła, więc się dopasował, bo nie miał już takiej mocy wtedy król, aby sprzeciwić się szlachcie, natomiast jego następca August III doprowadzał swoimi rządami do upadku Polski.

No ale zaczęło się wszystko od tego, że zaczęto szlachcie nadawać przywileje, przez co, zaczęli mieć zbut dużą władzę, aby można było im się sprzeciwić, a to zaczęło się od Jagiellonów. Owszem, byliśmy wtedy jeszcze silnym mocarstwem, ale król miał już niewiele do powiedzenia, przez co cały czas byliśmy nękani wojnami, a szlachta była przekupywana przez Rosję i Cesarstwo Niemieckie, aby działala na ich rzecz a nie na rzecz Polski. Gdy trzeba było bronić kraju, to król musiał najpierw szlachcicom zapłacić za walke i nadawać im kolejne ziemie, gdyż ta szlachta, która robiła, co chciała, stanowiła o sile naszej armii. Upadek zaczął się powoli od Przywileju Koszyckiego w 1374 roku, mimo że skutki tego mocniej odczuliśmy za jakieś 200-300 lat. 

Ja nigdzie nie napisałem, że Sasi byli dobrymi władcami, choć akurat wspomniany August II Mocny naprawdę chciał coś zmienić, ale szlachta mu na to nie pozwoliła, więc się dopasował, bo nie miał już takiej mocy wtedy król, aby sprzeciwić się szlachcie, natomiast jego następca August III doprowadzał swoimi rządami do upadku Polski.

Właśnie tacy jak Tusk i opozycja wierząc i zaprzedając się innym narodom i im obietnicom rozwaliła Polskę. Po co budować CPK w Polsce jak jest w Berlinie :)

Przecież CPK to jedna wielka pralnia pieniędzy. Zresztą po co dolecieć skądś tam, gdzie się chce, jak można sobie dolecieć do CPK i potem jeszcze tłuc się przez pół Polski, bo wlaśnie do tego doprowadzi CPK, że lotniska w innych miastach nie będą miały prawa bytu. Poza tym, nie wiem, czy wiesz, ale te Twoje cudowne CPK jeszcze było w powijakach, gdy już byli zatrudnieni pisowscy dyrektorzy i prezesi, którzy sobie zarabiali po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie za nic. Cudownie jednym słowem -_- Weź się puknij w głowę ciemniaku.

Poczytaj trochę o CPK - to po 1 nie PISowski projekt, po 2 niewybudowanie tego lotniska to zdrada stanu, po 3 to nie gigantomania bo CPK będzie dopiero 12 w Europie!

Zdradą stanu jest budowanie czegoś takiego, gdyż zamiast przeznaczyć te miliardy na rzeczy potrzebne w tym kraju, np. szpitale, to utopi się milirady w czymś, co się nie zwróci przez wiele wiele lat, a zarabiać na tym będą firmy niemieckie budując to CPK, cała infrastrukturę transportową, oraz korzystając z tego portu komunikacyjnego na różne sposoby. No ale skoro jesteś jeleniem głupim, to się nałykałes propagandy ciesząc się jak głupi, że coś tak wielkiego w Polsce powstanie, a to, że naobiecywali Ci rzeczy, których nie będzie i że nie wróci nam się to przez wiele wiele lat, to masz już gdzieś. Kraj idiotów dosłownie.

Buhahhahahaha szpitale w Polsce wieją pustkami bo lekarzy nie ma a Ty chcesz nowe budować pewnie razem z Augustem 2 Mocnym (musisz tylko go ozywić w tym szpitalu ;)) - idiotą o mózgu małpki kapucynki. CPK będzie generował ogromne zyski jak nasze porty!

Sam się puknij...właśnie CPK to przyszłośc a nie korzystanie z łaski obcych

Jak nie korzystanie z obcych, skoro obce firmy to wybudują, obce firmy wybudują kolej i drogi, obce firmy będą tam miały swoje działalności i obcy przewoźnicy będą z tego korzystac na równi z naszymi. CPK nie zwróci się i przez 300 lat jeleniu głupi.

Nie mówiąc o tym co zrobili w Haiti

Jedyny istotny polski wątek w życiu Napoleona to pani Walewska. Polskie aspekty polityczne i militarne to marginalne kwestie jakich wiele.

Można

Uwielbiam tą histerię jak zapominają o Polsce. Jak śmiał l.... Dlaczego nie było wzmianki o Polsce. .... Napoleon był Polakiem... Gdzie jest papież...

A gdzie ja tu pisałem o Polsce, pisałem o Polakach!? Masz już tak zjarany umysł, że nie ogarniasz prostej rzeczy, że w filmie biograficznym/historycznym nie może brakować ważnych historycznie postaci czy istotnych faktów a brak takich postaci jak Józef Poniatowski marszałek Cesarstwa Francuskiego to niechlujstwo najprawdopodobniej celowe. R.S to bardzo dobry reżyser ale od filmów sf czy przygodowych-sensacyjnych!

Marszałka Murata też nie widać w obsadzie, a to postać znacznie bliżej Napoleona niż Poniatowski.

To nie pierwsze takie ku*estwo ze strony Ridleya Scotta - weźmy choćby film "Królestwo Niebieskie", w którym pominięto jakże istotny szczegół, że walczono z niewiernymi o Jerozolimę, ponieważ tam właśnie nauczał i został ukrzyżowany obecny król Polski - Jezus Chrystus. Zero wzmianki o tym w filmie.

Oczywiście, że można, już nie przesadzaj z tymi zasługami polaków

Po 1 Polaków się pisze z dużej litery - analfabeto po 2 nic nie pisałem o zasługach!!!

Po trzecie: z wielkiej litery! Jak chcesz kogoś poprawiać, to rób to poprawnie.

Przyganiał kocioł garnkowi. Ani "z dużej litery", ani "z wielkiej litery", a "dużą/wielką literą".

Jeszcze nie wiesz co będzie w 4-godzinnej wersji reżyserskiej. Żeby pokazać udział Polaków proporcjonalnie do kampanii potrzeba serialu, nie jednego filmu.