pilot zobaczyłem, resztę pozostawiam w szufladce mej pamięci, tej ładnej, tej z napisem: tvp prehistoria, czasy dawienne, era przedinternetowa, nie wstrząsać ni wyciągać, niech pleśnieje i się kurzy..
no tak, bo ten "pilot" to tak umownie traktować należy, zwykle chodzi o odcinek pierwszy. terapeutycznie przypercepowałem ci ja takich "pilotów" wiele w czasach tak zwanej pandemii przeważnie na zasadach cofki do krainy takiej, w której jest jeszcze trochę szczęścia dla polaka - ale zawsze, mimo oczywistych niekiedy pokus, tylko jeden epizodzik - żeby się troszeczkę napowywzruszać, ale też nie utonąć w nostalgii..