Sporo niejasności, niemożliwe by korporacja pozwoliła swojemu pracownikowi na prywatną decyzję, nie skończyło by się na zwolnieniu. Mimo to warto zobaczyć, ot tak dla rozrywki. Amerykańskie korporacje posuwają się naprawdę daleko gdy zwęszą interes. Zresztą kto wie po co tak naprawdę Steve pozostał w miasteczku. Zamienił dochodową pracę dla pierwszej lepszej napotkanej babki poznanej w knajpie ? Chyba myślał jajami zamist mózgu ;p