Zaczęłam oglądać film bez jakiejkolwiek wiedzy o nim. Nie wiedziałam nic ani o fabule, ani o obsadzie. W ogóle nie słyszałam wcześniej o tym filmie. I tak jest chyba najlepiej. W trakcie oglądania spotkało mnie kilka niespodzianek, kilka razy dostałam zaskoczona i to właśnie lubię. Na początku pomyślałam: Phoenix w roli nudnawego profesorka? To musi być intrygujące. Oczywiście myliłam się, wcale nie był nudnawy, ale za to intrygujący, i tu na szczęście zaskoczenia nie było. Film w starym dobrym stylu Allena. Polecam.
Podzielam świetna rozprawka na temat mistycznej natury człowieka, główny bohater zamiast po odkupienie sięga po sens w zabawie w stwórcę. Ma to wielki sens i przywraca mu to siły witalne jednak u podstaw idea była po prostu zła i musi się borykać z jej karmą wszystko co zrobił wraca do niego i planuje kolejny zły czyn który jednak mu się nie udaje.