Widać budżet. Scenografia, zdjęcia, kostiumy, takie tam szpargały - top.
Muzyka i aktorstwo dziwaczne.
Scenariusz i koncept na film bzdurne, ale zgodne z obecnymi trendami. Musi być stronk łymyn nawet w filmie o jednym z najpotężniejszych mężczyzn w dziejach, więc Józefiny jest tu stanowczo za dużo.
Realia historyczne - na odwal się.
Sam Napoleon - największa zbrodnia tego filmu. To w jaki sposób go przedstawili woła o pomstę do nieba. Miks amerykańskiej historycznej ignorancji i brytyjskiej niechęci do Bonapartego dał nam kuriozalny rezultat.
No ale ogląda się przyjemnie. 5.5/10
A w jaki sposob go ukazali bo ide do kina jutro.Dla mnie Napoleon to zbrodniarz z duzym komplexem ktory myslal ze jest Bogiem i ludzie dla niego niemieli zadnego znaczenia.Nienawidzil ludzi i swiata.Jutro zobacze jak duzo z tego zostalo ukazanych.