17-telnia Rita mieszka razem ze swymi dwiema ciotkami, które ją wychowują. Starsza Nellie, to stanowcza tradycjonalistka o twardych zasadach moralnych, młodsza Margo jest rozrywkową kobietą, która najpierw działa, a dopiero później myśli.
Pewnego dnia, na przyjęciu Rita poznaje amerykańskiego żołnierza o imieniu Wesley. Młodej dziewczynie wydaje się, że znalazła miłość, natomiast żołnierz niekoniecznie traktuje tą znajomość poważnie. Rodzina Rity mimo niechęci do Jankesów, zaprasza Wesleya do domu. 17-latka ma nadzieje, że jej znajomość z Amerykaninem przerodzi się w coś więcej, natomiast Wesley'owi w oko wpada żywiołowa ciotka Margo...
Historia trochę zbyt bezbarwna i podana na sucho, choć możliwe, że żadnego głębszego emocjonalnie sosu miało tu nie być. Od początku do końca panuje tu smutek i przeszywające poczucie beznadziei. Raczej nie można kibicować żadnej z filmowych postaci, ponieważ każda z nich jest w zasadzie bez duszy (no może prócz Margo, którą gra Bille Whitelaw). Nie jest źle, ale po skończonym seansie czuć jednak spory niedosyt.