PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810167}

Joker

8,3 321 878
ocen
8,3 10 1 321878
7,0 63
oceny krytyków
Joker
powrót do forum filmu Joker

Właśnie wróciłem z seansu (mieszkam w Mediolanie, premiera tu jest dzień wcześniej). Dosyć często chodzę do kina, zazwyczaj zaliczam wszystkie najważniejsze premiery w danym roku i muszę Wam powiedzieć - tak głębokiego, szokującego ale zarazem inteligentnego filmu nie widziałem na dużym ekranie od lat. Film jest zasadniczo studium upadku człowieka i pokazuje jak bardzo w sprzyjających warunkach każdy mógłby stać się potworem. Phoenix stworzył tu kreację swojego życia (100% oscar - jest poza wszelką skalą jeżeli chodzi o szczyt aktorskich możliwości). Jeżeli chodzi o zdjęcia i pracę kamery to 90% ujęć w tym filmie można na spokojnie powiesić na ścianie jako obraz. Muzyka - oryginalna stworzona do filmu napędza każdą scenę, kiedy musi podnosi ciśnienie a czasami potęguje uczucie dyskomfortu w porównaniu z tym co widzimy na ekranie - dobór piosenek innych artystów również jest genialny. Coś niesamowitego - arcydzieło stworzone przez osobę znaną głównie z Kac Vegas (ogromne brawa dla Phillipsa). Na film poszedłem do zwykłego tutejszego multiplexu i pierwszy raz spotkałem się z sytuacją żeby ludzie klaskali na napisach końcowych - niesamowite. Film jest bardzo ważny i ma wiele do powiedzenia - idźcie, zobaczcie i wyróbcie sobie własną opinię, bo nie jest to tylko zwykły film - jest to pewnego rodzaju doświadczenie, nie tylko wizualne.

ocenił(a) film na 10
nmyron

1. "Niski klucz? Gdzie tu niby jest niski klucz?" - klucz jest niski, potwierdzi to każdy kto miał kiedykolwiek styczność z operatorką albo poprostu ktokolwiek z podstawową wiedzą o technicznych aspektach obrazu - jeżeli uważasz że klucz jest w Jokerze wysoki to przykro mi ale nie masz pojęcia o czym wgl mówisz :)

2."I właśnie to przeczy Twojej teorii, że film "pokazuje jak bardzo w sprzyjających warunkach każdy mógłby stać się potworem". Abstrahuję już od odkrywczości tej tezy" - w przeciwieństwie do ciebie pisząc "każdy z nas" nie wykluczam w tym stwierdzeniu osób z zaburzeniami psychicznymi - które ty uważasz najwidoczniej za margines społeczny - doprawdy głębokie jest twoje rozumowanie i postrzeganie innych

3. " Do finału historii doprowadził ciąg wydarzeń, który większości ludzi na tej planecie nie ma prawa spotkać" - oh no tak, bo przecież nie ma osób gnębionych, odrzuconych przez społeczeństwo a przemoc psychiczna i fizyczna nie istnieją, poza tym ludziom nie brakuje empatii i nie są ignorantami jeżeli chodzi o osoby dotknięte chorobami psychicznymi (na co idealnym przykładem przecież jest twoja osoba) - doprawdy ciąg wydarzeń niemożliwy na tej planecie.

4. "Pozwól, że empatię zarezerwuję dla ludzi, a nie dla przejaskrawionych postaci wykreowanych na ekranie." - a w tym zdaniu pisałem o twoim braku empatii, ale może faktycznie jesteś przejaskrawioną postacią wykreowaną na ekranie (komputera oczywiście).

Jesteś poprostu typowym, płytkim ignorantem na zasadzie "nie znam się ale się wypowiem i muszę mieć ostatnie zdanie" dlatego dyskusja z tobą jest jałowa i nie ma sensu. Swoją wypowiedź i zarazem dyskusję z tobą zakończę cytatem z omawianego filmu - fragmentem z dziennika Artura który był przytoczony w filmie:
"The worst part of having a mental illness is people expect you to behave as if you dont" - może kiedyś skłoni cię on do przemyśleń, jak trochę dojrzejesz emocjonalnie.

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

"klucz jest niski, potwierdzi to każdy kto miał kiedykolwiek styczność z operatorką albo poprostu ktokolwiek z podstawową wiedzą o technicznych aspektach obrazu - jeżeli uważasz że klucz jest w Jokerze wysoki"

Och, czyli brak klucza niskiego = klucz wysoki. Co tam wspomniałeś o podstawowej wiedzy na temat technicznych aspektów obrazu?


"ludziom nie brakuje empatii i nie są ignorantami jeżeli chodzi o osoby dotknięte chorobami psychicznymi (na co idealnym przykładem przecież jest twoja osoba"
Postawiłeś obcemu człowiekowi diagnozę na podstawie tego, że użył potocznego określenia w stosunku do fikcyjnej postaci. Ależ Ty masz przenikliwy umysł.


"W tym zdaniu pisałem o twoim braku empatii"

Chryste, my chyba serio oglądaliśmy inne filmy. W mojej wersji filmu Arthur nie był skrzywdzonym przez społeczeństwo człowiekiem, który został pchnięty do szaleństwa przez ludzką znieczulicę. Był to wyłącznie JEGO wypaczony punkt widzenia, co reżyser akcentował tak wyraźnie, że wyraźniej się niż nie dało.

W jednej z początkowych scen filmu Arthur naśmiewa się na cały głos ze swojego kolegi karła, którego - co zostało podkreślone przez ruch kamery - wyraźnie to zabolało. Na koniec filmu Arthur zabija człowieka, który miał czelność zaśmiać się z niego, wcześniej - o ironio - wytykając społeczeństwu brak empatii.

Klamra została zamknięta. Film wykłada widzowi na tacy, że Arthur to hipokryta i psychopata, który widzi winę we wszystkich, tylko nie w sobie. Który potrzebował jedynie pretekstu, by zacząć zabijać.


"zarazem dyskusję z tobą zakończę"

Jasne, zamknij się w swojej bańce i dalej wmawiaj sobie, że jesteś dojrzałym emocjonalnie, pełnym empatii znawcą kina, bo obejrzałeś film i wyłapałeś kilka truizmów, niewiele mniej oczywistych niż "woda jest mokra".

ocenił(a) film na 10
nmyron

Może o innej scenie myślimy, ale ja to odebrałem tak że Arthur nie chciał śmiać się z karła, a miał napad swojego chorobliwego śmiechu, było widać jak nagle urywał mu się śmiech i jest posępny jak zwykle (myślę że to musi być dla niego podwójnie straszne że mimo woli bierze udział w tej hipokryzji której sam jest zazwyczaj ofiarą). 
Generalnie ja widzę w tym filmie dużo krytyki na społeczeństwo. Arthur to osoba słaba i ekstremalnie wrażliwa chce dawać ludziom  uśmiech i radość, sęk w tym że nic nie bawi ludzi tak jak cierpienie, niemoc czy po prostu pech innych ludzi. I tutaj Joker dostrzega prawdziwa komedie... sprawmy żeby wszyscy mieli pech, cierpieli i byli w beznadziei, tylko jakoś nikt się już nie śmieje (oprócz Jokera) i to jest właśnie zabójczo zabawne :)

Spójrz na inne zalety tego filmu. Postać Jokera w końcu jest prawdziwa, ja osobiście zawsze miałem problem nie mogłem pojąć jak on jako taki slaby fizycznie błazen, mógł być liderem jakiejkolwiek grupy przestępczej, nie ważne w której interpretacji zawsze to było dla mnie naciągane i nikt nawet nie próbował tego wyjaśnić, i tu znowu mamy ŻART, to się po prostu stało on tego nie chciał i nie dążył do tego, ludzie po prostu wynieśli go na swojego księcia zbrodni (to jest już na swój sposób zabawne nawet dla mnie jako dla widza ale może sam jestem Jokerem)

W ogóle to zawsze się zastanawiałem czemu on tak musi błaznować, tańczy i śmiać się bez powodu (bo jest szalony albo bo wpadł do kwasu nie przekonuje mnie jakoś)  było to dla mnie zawsze takie campowe i nie potrafiłem przez to tej postaci brać na poważnie, uważam ze Ledger dlatego był taki autentyczny i spotkał się z pozytywnym odbiorem bo zrezygnował z tych Jokerowych rozpoznawalnych tańców i błazenady na rzecz po prostu przerażania i wywoływaniu niepokoju i to też było super ale generalnie to uważam że to już nie był Joker a jakiś pomalowany Manson. I tu w nowym filmie widzimy że dało się to przedstawić w jakiejś realistycznej formie, Joker na początku zabija w obronie własnej i zaczyna tańczyć bo po prostu nie umie rozładować inaczej emocji, w miarę jak pękają w nim kolejne bariery coraz swobodniej się z tym czuje, już nie rozładowuje negatywnych emocji on po prostu tańczy ze szczęścia, życie w końcu go zauważa i nagradza w pokrętny sposób dostaje to o czym marzył, dostaje uwagę, przejmuje kontrole to musi być wspaniałe uczucie dla takiej osoby, nic tylko z tego szczęścia zatańczyć.
 
Film absolutnie wspaniały a Joker dostał to na co zasłużył.... Genezę i to taką w której to on śmieje się na samym końcu.

ocenił(a) film na 8
Kubson85

Ależ ja się zgadzam, że "Joker" jest świetnym filmem i doceniam go za to, że - w przeciwieństwie do większości filmów superbohaterskich - ma do pokazania coś więcej niż wybuchy.

Nie zgadzam się tylko, że ten film to arcydzieło, bo rzuca w widza banałami. Prawdziwymi, OK, ale banałami. Już samo osadzenie akcji w przeszłości pokazuje, że poruszane problemy nie są pierwszej świeżości.

Nawet wśród kina popcornowego potrafię wskazać filmy inteligentniejsze. Choćby "The US" Jordana Peela, które w fantastyczny sposób krytykuje społeczeństwo i komentuje aktualne nastroje polityczne w USA. Przy czym "The US", w przeciwieństwie do "Jokera", nie krzyczy widzowi w twarz, że ma się nastawić na głęboki film. Zbudowany jest raczej w myśl zasady: "some people can read War and Peace and come away thinking it's a simple adventure story. Others can read the ingredients on a chewing gum wrapper and unlock the secrets of the universe".

Co do sceny śmiania się z karła. W mojej ocenie to urwanie śmiechu świadczy o tym, że żart go nie rozśmieszył, ale śmiał się, bo uznał, że wypada. Żeby zrobić przyjemność odpowiadającemu żart, jednocześnie robiąc przykrość karłowi. W sytuacjach, gdy napad śmiechu był niekontrolowany, Arthur miał wyraźnie zakłopotaną minę. W tej scenie nie. Śmiał się wręcz ostentacyjnie.

W mojej ocenie ta scena nie była wrzucona do filmu bez powodu. To klamra, która zostaje zamknięta w momencie, w którym Arthur zabija innego człowieka za - jak sam tłumaczy, w razie gdyby widz się nie domyślił - śmianie się z niego. Te dwie sceny definiują Arthura.

PS Miło w końcu trafić na rozmówcę na poziomie ;)

nmyron

Witam. Filmu nie oglądałam, więc nie mogę się wypowiadać o głównym bohaterze, ale zarówno ze zwiastunów jak i fabuły wynika, że jest on człowiekiem chorym, niezdolnym do poradzenia sobie z rzeczywistością. Czy można go zatem nazwać hipokrytą? Co do psychopatii, jest to przeciwieństwo empatii, brak uczuć wyższych, a nie zdolność do popełnienia morderstwa, gdyż na to może się porwać nawet człowiek wrażliwy, jeśli np. czuje się zagrożony czy potwornie zraniony. Dlaczego Joker zabił człowieka, który się z niego śmiał? Czy nie z powodu zranionych uczuć?

nmyron

Powiedz mi co jest świetnego w tym filmie? Zdjęcia i scenografia na poziomie, ale to nie Paolo Sorentino. Gra aktorska wiadomo Phoenix nie schodzi z pewnego poziomu, ale gra debila więc nie ma tu miejsca na głębię. Porobi miny i się trochę powije w dziwny sposób i to wszystko. To jest film o miernocie, więc tutaj nawet muzyka nie pasuje, bo jest podniosła. I jakie jest przesłanie filmu? Jak Ci nie idzie w życiu to zacznij zabijać wtedy może staniesz się kimś. Żeby ten typ był chociaż inteligentny ale miał problemy z emocjami wtedy można byłoby mu współczuć i ubolewać, że miał potencjał, ale wybrał tragicznie złą drogę. Tutaj wszystko jest mierne. Kiedy masz Hannibala Lectera to trochę go podziwiasz no i się go boisz. Wtedy film ma sens. Tu zrobili obraz o Mietku spod sklepu, który zabił konkubinę.

pawelos1977

To przykre, kiedy ktoś dzieli ludzi na tych, którzy odnieśli sukces i na miernoty.

Kira1981

to nie ja dzielę, to życie dzieli. Ja na przykład jesli Cię to pocieszy jestem bliżej miernoty niż sukcesu dlatego o mnie nie zrobią filmu i słusznie.

pawelos1977

Nie, takie wartościujące określenia to nie rzeczywistość, a jej ocena.

Filmy można robić o każdym, nie tylko o pięknych i bogatych.

Kira1981

Ok, więc moim zdaniem na świecie są ludzie wspaniali i są też miernoty. Ja nie chcę oglądać filmów o miernotach. Nie muszą być piękni i bogaci, ale muszą być ciekawi i złożeni. Tacy byli w filmie Fisher King, choć byli bezdomni, więc prosze nie próbuj mnie tutaj odmoralniać i sama pozować na empatyczną, bo to co robisz to jest klasyczne virtue signaling.

pawelos1977

Jaki virtue signalling? Wyraziłam swoją opinię, a to, jaki procent społeczeństwa się z nią zgadza, nie jest moim problemem. Miernota to dość przykre określenie i moim zdaniem niesprawiedliwie, bo jaki wzorzec tu przyłożyć?

Ale, oczywiście, Ty też masz prawo do swojej opinii.

nmyron

Nie przyrównuj Jokera to tego totalnego przeciętniaka jaki był US bo to kompromitacja.

teddypickerr

Dobre zdjęcia, muzyka i gra aktorska. Scenariusz i dialogi napisane przez kogoś kto ma trochę inteligencji i tyle. Zero artyzmu, zero magii. Po prostu życie jeden do jednego i łopatologia na bardzo płytkim poziomie. Film o nieudaczniku, który miał złe dzieciństwo i nie poradził sobie w życiu. To wszystko. Kto by robił film o takim człowieku. W filmie nie ma Jokera. Naprawdę ludzie oglądaliście Fight Club, Siedem, Trainspotting, Fargo, Her albo Good Fellas? Temu czemuś dajecie 10? Kpiny sobię urządzacie.

ocenił(a) film na 10
pawelos1977

Jest w filmie Joker. A raczej w ostatnich 20 minutach, bo wcześniej to tylko zwykły chory psychicznie człowiek.

Żaden film nie zasługuje na 10 ale Joker to film na bezapelacyjną 9.

Cnockaut

Nie, Joker to ktoś po drugiej stronie co ma już na wszystko wyj.. nie jakiś skamlący niedojda.

Cnockaut

Joker jest sprytny i inteligentny. Ten typ jest naiwny i ma bardzo niskie IQ. Przez cały film.

ocenił(a) film na 8
pawelos1977

Ale zauważ, że tak naprawdę Joker w komiksach nie jest jakiś mega inteligentny, jest nieprzewidywalny, i tym rządzi plus strachem. Każdy się go boi bo nigdy nie wiadomo co zrobi. Czy wszystkich zabije czy może nie. Większość rzeczy udaje mu się przez przypadek lub fartem. A jego relacja z batmanem tez opiera się na dziwnej litości Bruce, dla niego Joker jest żałosny, bezsilny, szalony ale nie traktuje go jako zagrożenia dla siebie. a bardziej dla społeczeństwa. Takiego jokera widzę właśnie w tym filmie. Nie jest to psychol i terrorysta Ledgera.

ocenił(a) film na 10
pawelos1977

Joker = Chaos. Ostatnie 20 minut to był typowy szaleniec z komiksów, poczytaj kilka komiksów i wtedy się przekonasz.

ocenił(a) film na 8
pawelos1977

Ale czemu uważasz go za jakiegoś debila? Nie było w tym filmie niczego takiego, co by świadczyło o tym, że jest tępy, jak również nie było nic, co by sugerowało że jest bardzo inteligentny.

pawelos1977

Joker to film tej samej klasy co filmy które wymieniłeś pomijając Trainspotting który jest filmem na 6.

ocenił(a) film na 8
pawelos1977

Artyzm jest właśnie w tych elementach, które wymieniłeś w pierwszym zdaniu ;-)

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Arthur nie ma wyłącznie depresji i nie jest wyłącznie aspołeczny, ujęte w filmie masz również objawy schizofrenii i socjopatii.

Nie, ludzie w depresji nie są bliscy tego, aby dopuścić się podobnych czynów, jest to bardzo krzywdząca, nie poparta niczym poza własnym wymysłem uwaga.
Przykład osób, które dopuściły się zabójstw jest nietrafny. Samo gnębienie nie jest wyłącznie przyczyną do tego, aby dopuścić się takich zbrodni. To nie jest tak zero-jedynkowe. Powołujesz się na psychologię, ale sam nie wiesz o niej wiele, ale tutaj już Dunning-Kruger się kłania.

ikcibaZlewaP

To jest wykreowany sztucznie świat. Jego choroba też.

ocenił(a) film na 10
ikcibaZlewaP

https://europepmc. org /abstract/med/1600918 (usunąć spacje) proszę bardzo, badania naukowe potwierdzające fakt że istnieje ogromna korelacja pomiędzy popełnianiem przestępstwa a depresją - około 28% morderców są to osoby z depresją :) Jestem studentem 4 roku psychologii i to Ty koleżko nie masz pojęcia o czym mówisz :)

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Czyżby sofizmat rozszerzenia? :) Odnoszę się do słów z komentarza, który postuluje, że ludziom z ciężką depresją jest blisko do czynów popełnianych w filmie przez autora, nie odnoszę się do korelacji, którą wymieniasz.



ocenił(a) film na 10
ikcibaZlewaP

No raczej sofizmat rozszerzenia to nie jest. Cytując twoją wypowiedź "Nie, ludzie w depresji nie są bliscy tego, aby dopuścić się podobnych czynów, jest to bardzo krzywdząca, nie poparta niczym poza własnym wymysłem uwaga" - dałem Ci przykład badania naukowego którego wyniki świadczą o tym, że właśnie depresja może mieć wpływ na popełnienie przestępstwa - że można powiedzieć jest znaczącym czynnikiem ryzyka :) i że nie jest to jak to ująłeś "nie poparta niczym poza własnym wymysłem uwaga" :)

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Tylko komentarz autora jest generalnie krzywdzący dla ludzi w depresji. Przeciętna osoba, która zmaga się z depresją nie będzie skłonna do takich czynów, jak to postuluje autor komentarza. Czy jako student psychologii nie uważasz, że jest to dość stygmatyzująca opinia?

ocenił(a) film na 10
ikcibaZlewaP

"nie masz zielonego pojęcia jak to mieć ciężką depresję, jakie wtedy myśli chodzą po głowie i jak odbiera się świat. Ludzie w takim stanie psychicznym potrzebują w pewnym momencie naprawdę niewiele, żeby posunąć się do czynów np ukazanych w filmie. Świetnym przykładem z życia wziętym jest np strzelanina w Columbine z 1999r. - dwóch gnębionych doszczętnie chłopaków, odrzuconych przez społeczeństwo - postanawia się zemścić na całej szkole... chyba nie muszę iść dalej." - komentarz w moim odczuciu raczej kładzie nacisk na to jak ciężka depresja (co warte zaznaczenia - bo nie każda osoba z depresją ma ją tak samo nasiloną) w połączeniu z odpowiednimi czynnikami zewnętrznymi (np brak wsparcia od społeczeństwa, bullying itd) jest w stanie popchnąć taką osobę do przestępstwa w akcie rozpaczy i kompletnego rozbicia emocjonalnego. Raczej w komentarzu nie ma stwierdzenia, że każda osoba z depresją jest potencjalnym mordercą - bo to faktycznie bardzo stygmatyzują opinia a rozumiem, że właśnie tak odebrałeś ten komentarz. Artykuł Ci podlinkowałem bo zakuło mnie w oczy zdanie - "nie poparta niczym poza własnym wymysłem uwaga" bo jednak patrząc z czysto naukowego punktu widzenia fakt że ktoś ma depresję ma znaczenie jeżeli rozpatrujemy podatność danej osoby na np popełnienie morderstwa.

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Czytałeś w ogóle to, co podlinkowałeś? Mało jest tam odnośników, mało treści (praktycznie zerowa), jeden abstrakt to próba badawcza składająca się z 50 osób...

"Ludzie w takim stanie psychicznym potrzebują w pewnym momencie naprawdę niewiele, żeby posunąć się do czynów np ukazanych w filmie." Głównie odnoszę się do tego zdania i bardzo łatwo jest to odebrać w sposób stygmatyzujący.








ocenił(a) film na 10
ikcibaZlewaP

Bo jest to tylko abstrakt - który jednak podsumowuje badanie i mówi o wynikach, cały artykuł został opublikowany we francuskim czasopiśmie naukowym "L'Encephale" :)

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Ale ta próba badawcza jest potwornie nikła.

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Trochę bardziej kompleksowe badania, które jednak poddają tę korelację niepewności.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4520382/

ocenił(a) film na 10
ikcibaZlewaP

"In this population-based study, we investigated absolute and relative risks of violent crime after diagnosis of depression. In 47 158 individuals with depression, we noted three-fold increased odds of violent crime after adjustment for sociodemographic factors; this rate remained significantly elevated when we excluded patients with a previous history of substance abuse, any criminality, or self-harm. The association remained significant after adjustment for familial confounding, although the strength of the association was reduced. In other words, even after adjustment for genetic and early environmental factors, a diagnosis of depression modestly increased the risk of violent crime" - nie powiedziałbym że poddaje niepewności - w wynikach twojego badania także odnotowano wzrost potencjału na zachowania przestępcze u osób z depresją - poprostu nie aż tak wysoki jak w badaniach które ja Ci podlinkowałem. Jest jednak różnica - badanie które ja podlinkowałem było przeprowadzone na mordercach, a twoje na poprostu osobach z depresją. To o czym trzeba pamiętać (i o czym również mowa w twoich badaniach) to czynnik zewnętrzny - społeczny. Wiadomo że osoba która zachorowała na depresję np w wyniku śmierci partnera będzie mniej skłonna do morderstwa (jak już to do popełnienia samobójstwa) niż osoba która zachorowała na depresję w wyniku alienacji społecznej i przemocy, gnębienia np. przez rówieśników w szkole.

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Bo to tego od początku się odnoszę, do ludzi w depresji i tezy, którą wysnuł autor, a nie tego, jaki jest wskaźnik depresji wśród przestępców, dlatego też pisałem o sofizmacie.

ocenił(a) film na 10
ikcibaZlewaP

W badaniu które podesłałeś dosłownie jest wprost napisane, że depresja zwiększa ryzyko agresywnych zachowań przestępczych, a wykłócasz się o to, że to samo zostało zasugerowane w komentarzu :)

ocenił(a) film na 8
teddypickerr

Odnoszę się do skali. :)

ocenił(a) film na 10
ikcibaZlewaP

Faktycznie masz rację, zdanie "Ludzie w takim stanie psychicznym potrzebują w pewnym momencie naprawdę niewiele, żeby posunąć się do czynów np ukazanych w filmie." jest dosyć niefortunne i może zostać łatwo odebrane jako stygmatyzujące osoby z depresją, ale przyznasz że zdanie "nie poparta niczym poza własnym wymysłem uwaga." również nie jest do końca zgodne z prawdą - patrząc na wyniki przytoczonych badań :)

nmyron

"ale doszukiwanie się tu głębi i inteligentnego przesłania? Słodki Jezu"

Autor pisze że inteligentny jest film a nie przesłanie. Oczywiście można się zastanawiać co to znaczy inteligentny film,ale tutaj trochę wykiwałeś teddypickera przekręcając jego cytat i każąc się z niego tłumaczyć :)

ocenił(a) film na 9
nmyron

Wszystko w tym wątku to brednie, które aż żal czytać, czuję trochę niechęć do samego siebie że w ogóle zacząłem czytać te komentarze o je.anym kluczu, głębi kolorów. Film bardzo dobry, to moja subiektywna ocena i nie próbuj się nikt do niej dopier.alać. Nie będę się spuszczał nad każdą sceną czy miała odpowiedni wydźwięk czy nie. Jeśli w filmie nie jest zaszczuta głęboka propaganda w którąkolwiek stronę ( bo nie jest w tym przypadku), szkoda czasu na takie pierdo.enie pseudointeligentnych śmieci myślących, że ich prawda jest jedyną prawdą. To jest kino, film Ci się podobał albo nie. Masz z tego mieć przyjemność, a jeśli się nie udało, to idź zabić twórców bo przecież zasługują na śmierć za to co zrobili... Generalnie jakaś maść na ból dupy wszystkim w tym wątku by dość pomogła, bo dokąd takie gadanie prowadzi to ja nie wiem już. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
nmyron

Nareszcie się natknęłam na sensowny komentarz. Mnie też film się spodobał, ale jak zobaczyłam, ile osób nazywa go arcydziełem, głębokim, inteligentnym i wstrząsającym, to zaczęłam się zastanawiać, czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu znowu zadziałała dobra promocja i owcza mentalność. Jeśli "Joker" jest dla ludzi aż tak innowacyjny w swym przekazie i tak wyjątkowy, to sorry, po prostu muszę założyć, że nie widzieli w życiu zbyt wiele filmów.
Nie myślałam, że to powiem, ale jak tu się nie podpisać pod ironicznym "we live in a society".
I co mnie szczególnie drażni, a co zrobił kolega teddypickerr, to uciekanie się do tego marnego argumentu jakim jest "nie znasz się na psychologii i brak ci empatii". Już tyle razy to słyszałam, że przy każdym kolejnym oczy uciekają mi na tył czaszki. Zrozumienie poturbowanej przez życie postaci, jaką jest Arthur, naprawdę nie jest sztuką, a nagle każdy robi z siebie wielkiego psychologa, mającego prawo oceniać, kto już dojrzał (tak jak on/ona), a kto nie.
Swoją drogą, uważam za oczywiste, że Arthur był "świrem" od początku. Tłumił to albo lekami, albo kiszeniem tego w sobie i ciągnięciem codziennej rutyny. Nie trzeba było wiele, żeby pękł, ale no twórcy zadbali o to, żeby miał jak najgorzej, żeby dla widza było jasne, że to złe społeczeństwo tak łamie wrażliwego, chorego nieszczęśnika.

ocenił(a) film na 9
teddypickerr

Dla mnie 7,5. Doceniam kunszt, podążanie bardziej w kierunku Dostojewskiego, niż Nolana. Pierwsza część filmu wydaje mi się za mało dynamiczna. Skróciłbym wiele scen, w których główny bohater jest panem obiektywu. Rola dobra, ale wg mnie nieporównywalna z rolą Ledgera. Po pierwsze jest zupełnie inna, po drugie Ledger dokonał arcydzieła. Tam był błysk, novum. Tutaj bardziej rzemiosło, teatr.
Może być też tak, że trzeba temu filmowi dać jeszcze jedną szansę.

ocenił(a) film na 10
zz40

A moim zdaniem Ledger był nieporównywalnie gorszy od Phoenixa. Ale to chyba kwestia gustu. :)

ocenił(a) film na 10
WykwalifikowanyMorderca

Ja bym to nazwał inaczej. W konwencji "Mrocznego Rycerza" Joker był terrorystą , szachującym otoczenie.Bawiącym się strachem.Ledger zrobił to mistrzowsko.
To już nie był komiksowy złoczyńca ale realne zagrożenie.
Rola Phoenixa pokazuje całą anatomię choroby, osamotnienia, szykanowania i dochodzenia do stadium w którym następuje eksplozja zła a później dalsze jego konsekwencje.
Aktor będzie poważnym kandydatem do Oscara, wręcz faworytem.
Joker został zredefiniowany w XX wieku przez Nolana i Philipsa.
Wielkie kino w obu wypadkach.

ocenił(a) film na 8
bartimus

Tak. Obis kreacje są swietne.

ocenił(a) film na 8
WykwalifikowanyMorderca

Joker Ledger'a opierał się na kilku grymasach, był dobry, ale bez porównania do roli Phoenix'a znacznie bardziej rozbudowanej, niesamowicie zniuansowanej, różnorodnej. Od technicznej strony są to absolutne wyżyny.

zz40

Proszę nie mieszaj to tego Dostojewskiego, bo on jest klasykiem nie dlatego że napisał książkę o szaleńcu mordercy tylko, dlatego że zrobił to z niezwykłą głębią psychologiczną. Joker Phoenixa jest debilem, więc nie ma tu mowy o głębi psychologicznej. Swoją drogą jest psychologicznym nieprawdopodobieństwem, żeby z ta miernota nagle przemieniła się w geniusza zła, więc film po prostu jest głupi.

ocenił(a) film na 8
pawelos1977

Ale zauważ, że tak naprawdę Joker w komiksach nie jest jakiś mega inteligentny, jest nieprzewidywalny, i tym rządzi plus strachem. Każdy się go boi bo nigdy nie wiadomo co zrobi. Czy wszystkich zabije czy może nie. Większość rzeczy udaje mu się przez przypadek lub fartem. A jego relacja z batmanem tez opiera się na dziwnej litości Bruce, dla niego Joker jest żałosny, bezsilny, szalony ale nie traktuje go jako zagrożenia dla siebie. a bardziej dla społeczeństwa. Takiego jokera widzę właśnie w tym filmie. Nie jest to psychol i terrorysta Ledgera.

pawelos1977

Niby dlaczego jest debilem?

ocenił(a) film na 8
0wner2

Ponieważ w ogóle nie opiera się na jakimkolwiek myśleniu, analizie, kalkulacji, a wyłącznie na instynkcie i popędach?

ikcibaZlewaP

Nie wiem skąd to wydedukowałeś, ale kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Poza tym nawet jakby opierał się wyłącznie na instynkcie i popędach to i tak nie kwalifikuje go do miana debila, więc twój argument jest z totalnie dupy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones