z przyjemnością patrzy się na Penna w każdym filmie ale jak reżyser dobierze mu rewelacyjną rolę to przechodzi samego siebie. I tak jest w tym filmie. Po prostu rewelacja...
Mnie osobiście rozwaliła rola Joaquina Pheonixa jako T.N.T. Sean Penn odgrywając z kolei mega pechowca też wyszedł świetnie. W sumie, wszyscy zagrali należycie, włącznie z blond laską z baru, co chciała się wyrwać z zadupia :D