Świetny film, niesamowita obsada, wszyscy zagrali rewelacyjnie, nawet taka J. Lopez. Jedyny film z nią, jaki da się oglądać i jedyny w którym zgrała jak rasowa aktorka, a nie piosenkarka. Co wyprawia B.B. Thornton, to mało powiedziane, Oscar za tą rolę to minimum. Tylko o co chodzi z tymi nominacjami do malin??? To jakiś żart, zwłaszcza dla Stone. I oczywiście tekst filmu wypowiedziany przez Thorntona: "Nie chcę tego zegarka, nie ma cyferek" he he he