W jaki sposób Fremeni całymi "wioskami" instalowali się na czerwiu?
Przecież czerw zasuwa non stop 100 km/h (a może i szybciej), a tam na grzbiecie jakieś namioty czy inne matki z dziećmi?
Przecież widziałeś, że dla kultury fremeńskiej wbicie się w czerwia/Szej-Huluda to podstawa szybkiego transportu między siczami. Gdyby Fremen tego nie umiał, to nie byłby Fremenem. I zakładam, że to samo tyczy się kobiet i nastolatków.
Nie przekonuje mnie to :) Jakoś jeszcze od biedy zrozumiem, że jedna osoba może na czerwia wskoczyć, ale 10 i więcej osób z całym osprzętem i jeszcze dorosłą kobietą w nosidełku? Nic dziwnego, że reżyser nie pokazał takiej sceny, bo to by była jakaś makabra logistyczna. Może w książce jest to inaczej opisane (czytałem, ale ze 30 lat temu), może jest jakiś sposób by czerw się zatrzymał i poczekał, aż się wszyscy wgramolą na jego grzbiet? :P
Właśnie to jest ciekawe, bo w książce w ogóle nie było to opisane, więc Denis wykombinował ten duży kosz na Jessicę i resztę zostawił jako kulturowy pewnik bycia Fremen "bo tak" (zresztą, idealnie ekstraktują wodę z martwych, więc nie oczekuję superprecyzji dt. innych części życia na pustyni xd)
Ty tak poważnie ? Zastanawiasz się nad takimi rzeczami podczas seansu filmu z gatunku Sci-Fi ?? ;)
Oczywiście, że poważnie :). Przecież sci-fi to nie jest film "zabili go i uciekł", jakieś reguły, jakieś prawdopodobieństwo i jakaś fizyka w danym świecie obowiązują. Jeśli widzę, że "osiodłanie" czerwia to skok na "pociąg" pędzący 100 km/h (żeby tylko), to się zastanawiam, w jaki sposób dokonać tego jednocześnie w dziesięć i więcej osób, ba, w dodatku z np. nosidełkiem z dorosłą kobietą w środku.
Nick może sugerować trolla. Akurat szanujące się sf kładzie większy nacisk na kwestie praw fizyki (w ramach przyjętej koncepcji) niż film akcji czy komedia. Może ty myślisz, że klasyczne sf to Batman albo inny komiks o ludkach w lateksowych ubrankach? Nie przez przypadek tak wielu pisarzy sf to fizycy z wykształcenia albo przedstawiciele innych nauk ścisłych.
W języku polskim nie wstawiamy znaków interpunkcyjnych po spacji. Jesteś z Francji czy z Rosji?
Wybacz, ale tego typu wypowiedzi (mądrali co w necie chcą błyszczeć przed innymi) mogą robić wrażenie co najwyżej na dzieciakach takich jak ty...
Późno już, czas iść spać młody. Nie zapomnij do poduszki poczytać słownika, żeby od jutra znowu wypominać innym wstawianie znaku interpunkcyjnego po spacji. Na pewno sprawi ci to wielką radość...
Za to ty uważasz się pewnie za mądrego człowieka? Cóż, mam dla ciebie złe wieści...
Wszystkie twoje wpisy to trolling i spam. Każdy twój post jest niezwykle durny, jakbyś był osobą niepełnosprawną intelektualnie. Na to nakłada się specyficzna polszczyzna, wyraźnie okraszona rosyjską składnią.
Cóż mogę dodać? Tylko utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że jesteś totalnym kretynem. Przez chwilę łudziłem się jeszcze, że po prostu chcesz zabłysnąć w necie, bo w prywatnym życiu każdy cię zlewa, no ale to jednak objaw totalnego kretynizmu, nic więcej...
Znowu trolling. Czy zdarzyło ci się popełnić na tym portalu jakiś wpis, który by pod trolling nie podpadał? I te twoje odkrycia, to całe "utwierdzanie się w przekonaniu", to wszystko jest naprawdę pocieszne, biorąc pod uwagę fakt, że ewidentnie mamy tu do czynienia z osobnikiem intelektualnie mocno ułomnym. Kościuszko skwitowałby twoją twórczość swoim słynnym słowem "pośmiech", niewystępującym już w języku polskim, ale jakże wdzięcznym, nieprawdaż? Gggggggrzesiu, ogarnij się trochę.
Cóż, trolling jest mi obcy, ale widać nie tobie, bo uczepiłeś się właśnie jak typowy, najprawdziwszy internetowy troll. Do tego cały czas pozujesz na mądrego. Fajnie, że net daje ci taką możliwość, założenie sztucznej maski mądrali i szukania poklasku wśród tobie podobnych. Szkoda tylko, że prywatnie dalej jesteś zwykłym kretynem...
Hahahaha. Prywatnie? Przepraszam, nie chcę się nabijać z kogoś takiego, to nieetyczne, ale jednak faktycznie umiesz poprawić humor.
Za to ty umiesz odnosić się do innych tylko z pogardą i pozowaną wyższością, co pozostawia po tobie tylko żenujące wrażenie...
Gggggrzesiu, jesteś jednym z największych przygłupów tego portalu. To nie jest pogarda czy wyższość, ale stwierdzenie faktu. Jeśli ktoś na sto wpisów sto razy trolluje, to musi być człowiekiem naprawdę bezwartościowym. Nie będę dalej karmił trolla, trolling to zjawisko w internecie, niestety, powszechne.
Cóż mogę dodać zakompleksiony dzieciaczku? nie napinaj się tak, bo ci rzepy w pieluchach pękną, idź pobawić się klockami...
Poza tym to bardzo interesujące, że zadałeś sobie trud, aby wyszukać 100 moich postów na filmwebie, mnie już po dwóch twoich zbiera na wymioty, no ale co kto lubi...
dokladnie ja tez sie zastanawiam akurat nad takimi kwestiami, przeciez nie ida na animowana mange
Pewnie dla niektórych S-F to Cartoon Network, tylko po jaką cholerę on tu przychodzi?
Ja także jestem tego bardzo ciekawy i zastanawiałem się, czy Herbert wspomniał o tym w swojej książce, czy to tylko pomysł reżysera.
Jeśli tak było prościej zrobić na wygodę filmu, to powiedzmy, że jakoś to jestem w stanie przełknąć. Zastanawiam się jednak jak pojedynczy Fremen schodził z takiego czerwia :)
Pojedynczy Fremen to akurat prosta sprawa. Zaczepiał się hakiem o pancerz, innym hakiem na linie zaczepiał o te skrzela czy co ta tam czerw ma, z tyłu z boku z jednej strony, wtedy czerw się przekręca tak aby odchylone skrzela były na górze, a Fremen tym samym zjeżdża na drugą stronę. Oczywiście nie może się to raczej odbywać z prędkością 100km/h, no i cały sens sterowania czerwiem bierze w łeb, gdy odbywa się to, tak jak pokazano na filmie w tumanach kurzu.