Nie dziwie mu się. Ma ambicje i wie że może drugi raz takiej dobrej roli nie dostać, a ta w "Mistrzu" zasluguje na Oscara dużo bardziej niż DD-L w "Lincolnie".

I tu się zgadzam. Day-Lewis nie pokazał niczego nadzwyczajnego w Lincolnie, odniosłam wrażenie że cały czas był taki sam , żadnych emocji, nic.
Phoenix był o niebo lepszy od Lewisa. Teraz nie dostał Oscara ale przyjdzie czas, że dostanie.

Ciągle to powtarzam, Swoją droga jestem ciekawa co by powiedział, gdyby to jednak on otrzymał Oscara :)?Ale dostanie jeszcze niejedną rolę w której pokaże na co go stać. To jest naprawdę wielki aktor.

Przesadzasz. Nie łaził i nie szczerzył się do kamer jak inni. To coś złego? Ma jeszcze fikołki robić jak małpa w cyrku? Brać co każdą ceremonie inną panienkę jak Clooney? Dostal nominację do jakiejś tam śmieszniej nagrody, więc zjawił się na jej ogłoszeniu nie robiąc z tego wielkiego halo. A że nie wygrał, co ma się przejmować i robić z tego powodu wielkie miny? Znakomity aktor, zagrał najlepszą rolę w tym roku w kinie amerykańskim, niczego więcej człowiek na jego miejscu do życiu nie potrzebuje.

zgadza się, nie wygrał (niestety) ale mam nadzieje, że mimo to ma satysfakcje z tej roli, bo fakt że to najlepsza rola w tym roku. Gdzies na necie przeczytałam wpis: "Nie wygrał ale my jesteśmy z Phoenixem, chrzanic akademię"
Podobało mi się to!

On ma gdzies Oskary:
http://www.tvn24.pl/oscary-2013,73,m/dla-kogo-z-nich-oscar-od-9-do-86-latki,2995 08.html

- Mam je gdzieś. To g....! - tak o Oscarach powiedział niedawno Joaquin Phoenix. - Nie wierzę w to i nie chcę być tego częścią. Bycie dla wszystkich miłym, oczarowywanie ich i zbieranie komplementów jest obrzydliwe. To zawsze było przeciwko mojej naturze.


Źródło: The Weinstein Company
Joaquin Phoenix w "Mistrzu" stworzył wybitną kreację
39-letni aktor zaznaczył również, że czas, w którym nominowano go za rolę w "Spacerze po linie", był jednym z najgorszych w jego życiu. - Sztuka powinna bronić się sama i nie potrzebne jej nagrody - dodał.

Najważniejsze być sobą, aczkolwiek uważam że Oscar mu się należał i zdania nie zmienię

Powiem szczerze "Mistrz" był nudny, momentami nawet bardzo, ale aktorstwo Phoenix`a ...GENIALNE. Ten facet zasłużył na Oscara jak nikt inny od bardzo dawna! Już od dawna wiadomo, że te całe oscary to jedno wielkie gów**o! Oszukaństwo.

zgadzam się z Tobą davidstar. Daja Oscary tym komu chcą niezależnie od tego czy na nie zasłużyli czy nie. Który film dla nich wygodny to nagradzają.....nie patrza już na sztukę, artyzm.....
Akademia lubi DDL więc w ramach sympati postanowili mu dac trzeciego Oscara...ukartowane z góry to wszystko

"Mistrz" i "nuda" zdecydowanie nie idą ze sobą w parze.

zgadzam się,niestety zauważyłam,że dużo osób pisze,że Mistrz był nudnym i nieciekawym filmem.

Ale, że gdzie? Bo zrobił fajną minę, jak ogloszono jego nominację? Bo leje na Oscary? Czemu przyszedł? Nie nam to oceniać. Może nie miał co robić. Może chciał zobaczyć jak kolejny raz okradają go z Oscara. A może to dlatego, że się bali. Bali, że powie prawdę przy wszystkich.

Jaką prawdę?