Yasss, mamy to! Na Oscara niestety bym nie liczyła, wiadomo nie od dziś że Phoenix nie jest lubiany TAM :(
Ja chyba nie wszystko dobrze zrozumiałam, tak jak większość wspomniał o klimacie i pożarach w Australii ale chyba rzeczywiście coś chlapnął bo mało śmiechu było na widowni no i reszta była lekko mówiąc zakłopotana
Jak Phoenix nie wygra, to niby kto? Egerton? Driver przegrał Globa, więc nie wydaje mi się, aby pokonał Joaquina. "Joker" jest znacznie popularniejszym filmem niż "Marriage Story" i "Rocketman" razem wzięte i wierzę, że Joaquin skończy wielkim zwycięstwem. SAG wygra na 99%.
Bardzo bym sie ucieszyła gdyby wygrał, o - tyle powiem :) Absolutnie jestem za nim, zasłużył sobie na tę nagrodę.
Reszta była zakłopotana bo mówił o tym, że bardzo miło się słucha o wsparciu dla Australii i klimacie ale jednocześnie Szanowni Państwo na sali nie muszą korzystać z prywatnych odrzutowców które przyczyniają się do niszczenia owego klimatu i prócz pięknych słów niech każdy spojrzy na to co sam robi. Wytknięcie hipokryzji i zwrócenie uwagi nie wszystkim się podoba, a jego przekaz był mocniejszy niż któregokolwiek z odbierających tego wieczoru nagrodę mężczyzn, którzy to co najwyżej pozwalali sobie na średniej jakości żarty o niczym.
On cały jest niezręczny. Niezdarny. Raz odburknie, raz się uśmiechnie a innym razem będzie milczał. Z nerwów często maca się po twarzy i zmienia ton głosu, jakby tylko szukał sposobu aby się schować...tylko po to żeby za chwilę, jak to często robi, śmiać się z dziennikarzami lub żartować że znowu zapomniał wziąć lepsze buty i założył tenisówki. Ja życzę takiej obezwładniającej, szczerej i niesamowicie seksownej "niezręczności" każdemu :)