Rozumiem, że dobrze zagrał, ale żeby przebiło w rankingu Jokera Ledgera? W jaki sposób, podajcie mi jakikolwiek argument, który udowodni mi, że ten Joker był lepiej zagrany.
Gościu, a jak można argumentować i zestawiać ze sobą dwie świetne role? Aktorstwo to nie matematyka, obudź się. To że wiele osób ODBIERA rolę Phoenixa jako lepszą nie znaczy że ty też musisz, proste.
W ogóle ciężko je ze sobą porównywać, gdy mówimy o rolach pierwszoplanowej i bądź co bądź drugoplanowej (która naturalnie przyćmiła pierwszoplanową, ale nie o tym mówimy). Phoenix dostał cały film dla siebie, Ledger nie. I to już kwestia indywidualna komu który Joker bardziej się podoba, biorąc oczywiście pod uwagę "czas antenowy" obu postaci, bo to też ma znaczenie, ale nie ulega wątpliwości - obie te role są genialne.
Tak, dostał cały film dla siebie, ale totalnie nie otrzymał takiego pola do popisu, jaki miał Ledger. Trzeba czekać na jakąś kontynuację ,,Jokera", bo takich postaci, jak Joker Phoenixa widziałem już od groma, a takiego Ledgera, PRZEPRASZAM, Jokera z Mrocznego Rycerza ciężko z czymkolwiek porównać. Zaznaczam, że mówię to w pełni obiektywnie, nie biorąc pod uwagi tego, który film/aktor mi się bardziej podoba. Wystarczy sobie odtworzyć na YouTubie pierwszą lepszą scenę z klaunem w Rycerzu, przecież koleś sprawia, że (całkiem dobry) film Nolana jest całościowo gorszy od jego gry aktorskiej. Rzadko można się spotkać z taką sytuacją w kinie. Natomiast w ,,Jokerze" potencjał aktora został moim zdaniem dość słabo wykorzystany (chodzi mi o historię, która za bardzo nie pozwalała Phoenix'owi tak rozwinąć skrzydeł, jak Ledgerowi, mimo to nie jest jeszcze za późno). Nie odczuwacie tego? Pytam szczerze.