Ewa może się nie podobać (zahukana, nieobyta, cierpiąco-wierząca Polka), ale Marion w tej roli jest
niesamowicie przekonująca. Nie mówię tu o jej kwestiach po polsku, bo ma z nimi trochę problemów - mówi
z pewnym wysiłkiem (ale też nie mówi dużo, więc to nie szkodzi). Nie jest przerysowana, jeśli chodzi o
aktorstwo, niestety sam scenariusz z góry opisuje ją dosyć grubą krechą. Nawet taka doskonała kreacja nie
ratuje filmu, który mi się po prostu dłużył.
Mam podobnie i w sumie jestem pod wrazenie jak dawala rady z tym piekielnie trudnym jezykiem.
Joaquin jak zawsze mocno,Renner niezle ogolnie dla mnie 6.
gdzie oglądaliście? Ja czekam bardzo mocno na ten film, własnie ze względu na Marion